Grupa Pino Filmy, zdjęcia, muzyka Dziel się chwilą Darmowy hosting darmowa telewizja internetowa Powiedz innym o sobie Darmowe blogi Pokaz zdjęć, prezentacje multimedialne pytania i odpowiedzi zadania, testy, śmieszne pytania, łamigłówki

wszystkie foto video tekst
Ostatnio Justyna Steczkowska nie ma szczęścia do: samochodów, policji i… „Faktu”. Dziś publikujemy reakcję Justyny na informację o jej stłuczce (kliknij tutaj). Jutro, na temat jazdy bez ważnego OC (kliknij tutaj).


„Justyna Steczkowska (36 l.) miała wypadek samochodowy. Ruszając z postoju nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu i wpakowała mu się przed maskę. A wszystko przez to, że wcześniej zaparkowała w niedozwolonym miejscu – na przystanku autobusowym” – donosi Fakt.
„Prawda była dokładnie odwrotna” – dementuje Justyna Steczkowska dla XOXO – „To ten człowiek wjechał mi w tył samochodu, bo chciał jak najszybciej zająć moje miejsce parkingowe. Ruszył, kiedy ja wycofywałam”.
„Świadkowie widzieli, jak zdenerwowana piosenkarka próbowała ugłaskać poszkodowanego” – czytamy w Fakcie – „Gęsto się tłumaczyła, aż kierowca najwyraźniej uległ jej urokowi. Nie wezwał policji, a nawet obyło się bez spisywania oświadczenia”.
„Powiedziałam, że wzywam policję, bo to ewidentnie jego wina, ale on mnie poprosił, żebym jednak tego nie robiła. Nie był narodowości polskiej i jechał z córką załatwiać jakieś papiery. Najwyraźniej, nie było mu to na rękę” – tłumaczy Justyna – „Obtarł mi zderzak i rozwalił tablicę rejestracyjną, ale machnęłam na to ręką, bo mi go było trochę żal...” – dodaje.
„Ciężki to był dla mnie dzień... No cóż, jak to się mówi: co nas nie zabije, to nas wzmocni:)” – kwituje z uśmiechem Justyna.


Fakt, 19.04.2008
„Nieprawdą jest, że zaparkowałam na przystanku. Stanęłam na miejscu parkingowym, obok przystanku” – mówi Justyna Steczkowska dla XOXO.

mr, pg

Komentarz tylko dla zalogowanych