Grupa Pino Filmy, zdjęcia, muzyka Dziel się chwilą Darmowy hosting darmowa telewizja internetowa Powiedz innym o sobie Darmowe blogi Pokaz zdjęć, prezentacje multimedialne pytania i odpowiedzi zadania, testy, śmieszne pytania, łamigłówki

wszystkie foto video tekst
Druga część wywiadu z Weroniką R. autorką bloga i książki "Cichodajka.pl" Czy poglądy autorki na temat seksu zmieniły się? Kim jest dziś Weronika R., czy tą samą dziewczyną, której seksualnymi przygodami emocjonowała się cala Polska?
XX-W jednej z późniejszych notek napisałaś, że seks dziś spowszedniał. Mimo to nadal słowami najczęściej wrzucanymi w wyszukiwarkę są „seks”, „porno”, „erotyka”. Jak myślisz dlaczego?
Bo Internet jest anonimowy? Nikt w sklepie nie poprosi o gazetę porno, w wypożyczalni nie stanie nawet przy półce z filmami XXX. Ale w Necie? Wstukujemy trzy niewinne literki  S E X  i mamy przed sobą terabajty seksu we wszystkich możliwych odmianach.

XX-Zainteresowanie Twoim blogiem już trochę osłabło. Czy myślisz, że dziś z perspektywy tych pięciu lat przełamało się jakieś społeczne tabu w mówieniu kobiet o swoich seksualnych potrzebach, upodobaniu do seksu oralnego, który dla statystycznej polskiej żony wciąż jest perwersją?
Jak już pisałam – dorosłam, nie piszę codziennie o moim nowym podboju, więc dlatego właśnie i tylko dlatego, blog podupadł. Ci, którzy dawniej go czytali, pewnie już sami zaczęli czerpać przyjemność z seksu, ci którzy dopiero zaczną, wolą oglądać niż czytać. Oczywiście mogę wrzucać na Youtube czy jakaś inną erotyczną tubę moje wyczyny łóżkowe i blog pewnie znów miałby tysiące odwiedzin dziennie, ale po co?
A seks oralny... Zapytajcie mężczyzn czemu tak go lubią, a dostaniecie tyle różnych odpowiedzi, ilu zapytanych. Albo i więcej! Więc skoro można coś lubić na wiele sposobów, to TO musi być naprawdę coś niezwykłego. Z nami, kobietami jest inaczej w tych kwestiach. My na czerpanie z tego przyjemności musimy się bardziej otworzyć – faceci, wystarczy że wystawią swój „narząd rozkoszy” ze spodenek...:)
XX-Czy Twoi znajomi, Twoje środowisko zdają sobie w ogóle sprawę ze zjawiska „cichodajka.pl”?
Nie, ze znajomymi poruszam poważniejsze sprawy. Sytuacja gospodarcza RP, świata, polityczna w RP i na świecie, kursy walut, inwestycje, itp. Seks się wśród poważnych ludzi po prostu uprawia, a nie o nim rozmawia;)
XX-Czy mając tak dużo doświadczeń, najczęściej z żonatymi mężczyznami, wyobrażasz sobie siebie kiedyś jako monogamiczną kobietę w związku z równie monogamicznym facetem. Czy to w ogóle możliwe?
Tak to możliwe. Kobiecie robi się to, co Muzułmanie robią swoim córkom (obrzezanie z wycięciem łechtaczki włącznie), a facetom podaje się brom i wtedy na pewno się uda:)
A tak poważnie – gdy kobieta pozna już smak seksu z wieloma mężczyznami, na wszystkie możliwe sposoby, we wszystkich kombinacjach i zrozumie, że każdy facet to tak naprawdę to samo (co najwyżej trochę więcej cm długości lub milimetrów w obwodzie, albo bardziej lub mniej sprawny język) i że liczy się tak naprawdę to, co facet ma w głowie, a mniej to, co ma w slipkach (chociaż dobrze, jak COŚ ma) i to samo zrozumie mężczyzna, który też „z niejednego pieca chleb jadł, i ciasto mięsił”;) to tak – po co szukać czegoś, co ma się w domu? Może jak napiszę poradnik – „Jak nie zostać zdradzoną” – to kobiety zrozumieją, czemu faceci nas zdradzają.
XX-Minęło już ponad 5 lat od czasu kiedy zaczęłaś prowadzić swój blog. Czy dziś jako prawie 23-letnia kobieta, kończąca studia wciąż uważasz, że warto było  go prowadzić?
Tak. Mimo ukończenia dobrego LO i dobrej uczelni, prowadzenie bloga było jedną z poważniejszych lekcji w moim życiu. Blog oficjalnie jest na stronie, ale najciekawsze rzeczy działy się w e-mailach. Gdybym chciała wszystkie moje kontakty kiedyś zebrać i zrobić z nich studium e-młodzieży XXI wieku, to powstałoby dzieło grubsze, niż wszystkie dzieła Lenina razem wzięte. Jeden tylko największy mój oponent, 38letni Sławomir z Częstochowy zamieścił na moim blogu około 200stron A4 treści (często ogólnie uznanych za obelżywe).
XX-Jesteś już w wieku (nie wypominając), kiedy kończy się studia i myśli o swojej zawodowej i osobistej przyszłości. Czy dziś wiesz już , co nada lub nadaje Twojemu życiu sens? Czy swoją przyszłość wiążesz  np. z pisaniem?
Nieraz zastanawiałam się, czy nie napisać scenariusza filmu (oczywiście opartego na moim blogu). Jedna z historii jest po prostu niesamowita. Kariera zawodowa... W czasie wyścigów szczurów żadna kariera nie może prawdziwie cieszyć, gdyż musi, po prostu MUSI odbywać się ona kosztem kogoś innego – taka wizja mnie nie cieszy.
XX-Czy uzależniłaś się trochę od pisania bloga? – ostro reagowałaś na próby jego zablokowania. Czy zbliża się dzień, kiedy go zlikwidujesz i zerwiesz ostatecznie ze swoją przeszłością, stając się stateczną Panią Magister  ? A może już zerwałaś z „cichodajką”?
Nie, już nie jestem uzależniona od pisania bloga, a przede wszystkim od czytania komentarzy i e-maili. Nigdy nie zamknę bloga. Co najwyżej go sprzedam. Tak, swoje wiele lat hodowane dziecko (hodowanie dziecka - trąci mi tutaj Agnieszką Chylińską) oddam w dobre ręce, skoro samo nie znajdzie sobie „drugiej połówki” i nie wyfrunie z domowego gniazda. Gdybym naprawdę chciała na nim zarabiać, wystarczyło wkleić kilka reklam, dostać grosz od każdej odsłony i po milionie odwiedzin do których się zbliżam, liczyć dziesiątki tysięcy PLN z reklam. Ale blog ten nigdy nie był pisany dla pieniędzy, ani książka nie była wydana dla pieniędzy – miała być tylko zabezpieczeniem treści, gdyby ktoś ostatecznie zamknął mi bloga.
XX- Życzę Ci, żebyś niezależnie od tego jak potoczy się Twoje życie, nie żałowała ani jednego przeżytego dnia.
Postaram się:)

Komentarz tylko dla zalogowanych